Lichwa, czyli jak zaciągnąć dług na 600 zł a spłacić 24.000 zł.

Pewnie każdy z nas słyszał pojęcie lichwa i uważa je za przeszłość – wszak teraz nie istnieje. Ale czy aby na pewno? Przeczy temu historia naszego Klienta, który w 2001 r. nie zapłacił faktury na kwotę 610 zł, a w 2018 r. komornik wszczął egzekucję na kwotę ponad 24.000 zł. Chcecie wiedzieć jak to możliwe i jak się przed tym bronić?

Otóż nasz Klient zawarł bardzo niekorzystną umowę zgodnie z którą miał płacić odsetki w przypadku nieterminowej płatności w wysokości 0,5 % za każdy dzień – czyli rocznie około 182,5 %. Takie też odsetki w 2001 r. zasądził od niego Sąd rozpoznający sprawę. Jak wszystkim wiadomo aktualnie odsetki takie nie mogłyby zostać zasądzone, gdyż znacznie przekraczają odsetki maksymalne określone w kodeksie cywilnym. Jednak w dacie wydawania orzeczenia nie było w tym kodeksie jeszcze przepisów o odsetkach maksymalnych. Tak więc, gdy w 2018 r. komornik zapukał do drzwi naszego klienta nie egzekwował już 600 zł, a ponad 20.000 zł należności głównej i odsetek oraz ponad 4.000 zł kosztów postępowań. Wydawać by się mogło, że nasz Klient nie ma szans i przez najbliższe lata będzie płacił za błędy młodości…

Nasz Klient to jednak wojownik a na dodatek nie jest w ciemię bity. Zapytacie co zrobił ten mądry człowiek? Najlepszą rzecz jaką mógł – zgłosił się do nas J W jego imieniu wezwaliśmy jego wierzyciela do umorzenia postępowania egzekucyjnego – jak się domyślacie wierzyciel nie skorzystał z tej możliwości. Dlatego też wnieśliśmy pozew o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego w zakresie odsetek przekraczających odsetki maksymalne. Oczywiście w przydługim i w zasadzie dość nudnym pozwie powołaliśmy się na odpowiednie orzecznictwo, które potwierdzało, że możemy coś takiego zrobić. Co ważne nie zostawiliśmy też klienta bez ochrony na czas postępowania – po co byłaby nam sprawa, w trakcie której komornik nadal nękałby naszego klienta? Wnieśliśmy o zawieszenie postępowania egzekucyjnego w zakresie nie objętym pozwem. Sąd przychylił się do naszego wniosku, nasz klient wpłacił 600 zł z odsetkami do komornika i wspólnie z nami w spokoju oczekuje na rozstrzygnięcie Sądu – które (mamy nadzieje) będzie korzystne.

Biorąc pod uwagę fakt, że nasze posty czytają również inni prawnicy – a wszak prawnicy zawsze muszą wytknąć kolegom ewentualne błędy (złośliwe bestie 🙂 ) – od razu zauważam, że część odsetek ustawowych również była przedawniona, co też było objęte pozwem, ale o tym napiszemy innym razem  (nie damy wam koledzy tej satysfakcji, żeby nas poprawiać 🙂 ).

Tak więc co to jest lichwa – w uproszczeniu domaganie się zapłaty należności (najczęściej z pożyczki) z niebotycznymi odsetkami lub dodatkowymi opłatami. Jak z 600 zł uzyskać 24.000 zł – przepis macie powyżej. Jak bronić się przed takimi roszczeniami – jak nasz mądry i waleczny Klient – udać się pod adres Moniuszki 8/106 w Rzeszowie 🙂

2 komentarze do “Lichwa, czyli jak zaciągnąć dług na 600 zł a spłacić 24.000 zł.

    • Grzegorz Ginalski Autor wpisuOdpowiedz

      W takim wypadku wierzyciel nie może skutecznie dochodzić takich odsetek w sądzie – są wyższe od maksymalnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *