Dzień ja co dzień, wchodzisz na stronę internetową swojego banku,
niestety wypłata już była to teraz zbliża się czas płacenia rachunków, i
spotyka Cię niemiłe zaskoczenia – na koncie brakuje znacznej części
oszczędności, a jak masz mniej szczęścia to złodzieje nie zostawili nic.
Co teraz ?
Niestety takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, z
jednej strony coraz więcej osób korzysta z bankowości elektronicznej, a z
drugiej złodzieje są coraz bardziej przebiegli. Każdy z nas chyba
zauważył, że coraz częściej banki delikatnie przypominają nam o
konieczności zabezpieczenia danych do logowania. Bądźmy szczerzy – bank
to nie dobry wujek, który będzie się o nas troszczył. Powody takiego
zachowania banku są bardziej przyziemne – zmiana kierunku orzecznictwa w
zakresie ponoszenia przez bank winy w związku z wykonaniem
nieautoryzowanej przez klienta transakcji.
Dobra wiadomość dla
wszystkich korzystających z bankowości elektronicznej – sądy coraz
częściej orzekają, iż to bank ponosi winę za to, że zniknęły pieniądze z
naszego konta. Niestety jest jeden mały haczyk. A w zasadzie 2.
Po
pierwsze, mało który bank, chce zakończyć sprawę polubownie, i niestety
jak na razie praktycznie zawsze dochodzi do sporu sądowego. Dla nas
jako klientów, wiąże się to z koniecznością „czekania” na zwrot
utraconych oszczędności do czasu uprawomocnienia orzeczenia. W tym
przypadku, jeszcze kilka niekorzystnych dla banków wyroków i miejmy
nadzieję, że sytuacja się zmieni.
Co do drugiego „haczyka”
sytuacja jest mniej optymistyczna. Jeżeli już padniemy ofiarą kradzieży
pieniędzy z internetowego konta bankowego, to w trakcie procesu musimy
udowodnić że dołożyliśmy należytej staranności w strzeżeniu naszych
haseł i loginów do konta. Bank oczywiście jako najlepszy strażnik
WŁASNEJ kasy, będzie twierdził, że to nie jego najlepsze na świecie
zabezpieczania zostały złamane przez hakera, tylko klient chodził po
mieście z transparentem, na którym rozpowszechniał dane do logowania, a
przychodzące kody SMS wygłaszał przez megafon. W związku z powyższym
wszelkie zapisywanie loginów czy też haseł na kartkach noszonych w
portfelu odpada, podobnie jak korzystanie ze strony banku przez
nieznane/otwarte/niezabezpieczone sieci np. w kafejkach internetowych
czy też przesyłanie kodu SMS znajomemu bo akurat miał lepszy do
Internetu.
Dobra wiadomość jest taka, że coraz częściej sądy stają
po stronie klientów i nakazują bankom zwrot środków, które zniknęły z
naszego konta. Co więcej, banki widzą, ze obarczanie wyłączną winą
klienta nie przysparza im zwolenników i zaczynają wprowadzać lepsze
zabezpieczenia do bankowości elektronicznej. Nawet jeśli znikną nam
jakieś oszczędności z konta powinniśmy jak najszybciej zgłosić ten fakt
do banku i na policje. W przypadku, gdy świadomie nie udostępniliśmy
danych do logowania oraz haseł osobom trzecim możemy być pewni – że
prędzej czy później – otrzymamy zwrot skradzionych środków od banku.
