Kradzież pieniędzy z konta bankowego i co dalej? A więc o kolejnej sprawie zakończonej pozytywnie dla naszego Klienta :)

Jak zapewne niektórzy z was pamiętają, kiedyś – dawno temu  – opisywaliśmy kwestie związane ze kradzieżą pieniędzy z konta bankowego (https://www.facebook.com/219019765438511/photos/a.224588611548293/224588421548312/?type=3&theater). W krótkim wpisie wskazaliśmy, że zgodnie z najnowszym orzecznictwem sądowym, co do zasady t bank ponosi odpowiedzialność za kradzież z naszego rachunku. Warto mieć oczywiście na uwadze, że sąd może obarczyć nas częściowo odpowiedzialnością za to zdarzenie gdy  uzna, że doszło do tego chociażby częściowo wskutek naszej lekkomyślności, obniżając stosownie odszkodowanie.

Artykuł ten spowodował, że zgłosiło się do nas kilka osób z podobnymi problemami. Jak wiadomo, trybiki wymiaru sprawiedliwości działają w odpowiednim (niezbyt szybkim) tempie, dlatego dopiero teraz możemy z dumą pochwalić się, że zakończyliśmy pierwszą z takich spraw. Z konta naszego klienta zniknęły wszystkie jego oszczędności. Bank odmówił wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania, uznając, że to wina naszego klienta. Gdy ten już stracił wszelką nadzieję, zgłosił się do nas. Prowadzone pertraktacje z bankiem nie przyniosły niestety skutku i koniecznym było złożenie pozwu. Dopiero po jego otrzymaniu bank nagle doszedł do wniosku, że chce ugody. Oczywiście ugoda ma to do siebie, że każda ze stron z czegoś rezygnuje. Nasz Klient otrzymał praktycznie natychmiast 90 % kwoty którą zniknęła z jego konta. Bank z kolei oszczędził 10 % i część kosztów sądowych. Jak uczono nas na aplikacji, dobra ugoda to taka po której żadna ze stron nie wychodzi w pełni zadowolona. A więc my zawarliśmy chyba kiepską ugodę, bo nasz klient był zadowolony 🙂 Zdawał sobie sprawę, że częściowo pieniądze zniknęły z konta wskutek jego lekkomyślności i spodziewał się, że sąd obniży odszkodowanie o więcej niż 10 %, a otrzyma je za około 3 lata po zakończeniu sprawy sądowej.

Cieszymy się, że nasz Klient jest zadowolony, szkoda tylko, że bank postanowił z nami rozmawiać dopiero po wytoczeniu powództwa. Niemniej jednak to potwierdza, że warto walczyć o swoje do końca i nie należy się bać sądu, jak widać, czasem to jedyna droga …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *