Jak wygrać w golfa z Solorzem, czyli co nieco o pracy prawnika.

Wbrew powszechnej opinii prawnicy nie bawią się tyko w swoim gronie, mamy też znajomych z innych branż. Podczas spotkań z takimi osobami często pytają, jak wygląda nasza praca, jest też sporo domysłów. Jeden z naszych kolegów jest fanem serialu „W garniturach” i gdy go zapytaliśmy jak to wygląda według niego, stwierdził, że on to widzi tak: „Rano przywozi wasz szofer, śniadanie w pracy, drink i lecicie na golfa z Solorzem. Na golfie ochrzaniacie Solorza i uświadamiacie mu, że to nie on jest waszym szefem i ma szczęście, że chcecie z nim rozmawiać, bo jesteście najlepszym co go w życiu spotkało, później do pracy podpisać dokumenty przygotowane przez innych, kolacja z modelką i do swojej willi”. Niestety musiałem kolegę rozczarować … Ja nie grywam w golfa :)Zupełnie inaczej naszą pracę widzi nasza koleżanka, w jej ocenie „przychodzicie o 7 i zaczynacie spotkania z Klientami, spory o miedzę i tak cały dzień a czasu do sądu – czyli totalna nuda”. Cóż ja tam spory o miedzę lubię, często wymagają większego zaangażowania niż spory o miliony z przedsiębiorcami. Zawsze w trakcie jej domysłów przypominam jej jednak ten sam stary dowcip. Ojciec prawnik przekazał na stare lata Kancelarię synowi. Syn wraca po tygodniu krzycząc, tato pamiętasz sprawę Kowalskich o miedzę? Tą którą prowadziłeś 10 lat? Ja ją wygrałem w tydzień. Ojciec załamany patrzy na syna i mówi – Ty głupcze dzięki tej sprawie wybudowałem dom i wysłałem Ciebie na studia, jakbyś nie był głupi, to swoje dzieci byś na niej wychował:)Oczywiście oba te wyobrażenia są trochę błędne i przekoloryzowane (no naprawdę ja i golf??), ale uświadamiają nam, że warto czasem powiedzieć jak wygląda nasza praca, co osiągnęliśmy, jakie sprawy prowadzimy, co nas boli, a co nam się podoba.A więc uwaga będzie AUTOPROMOCJA :)W tym miesiącu rozpoczęliśmy prowadzenie około 30 nowych spraw – czyli średnia utrzymana. I tutaj znowu wstawka serialowa – Pamiętacie serial „Magda M”? Ja przyznaję się bez bicia, że oglądałem, kiedyś wydawał mi się fascynujący, dziś jest śmieszny. W tym kontekście przypomina mi się scena w której główna bohaterka idzie do swojego szefa z awanturą krzycząc „Waligóra zwariowałeś, dajesz mi kolejną sprawę o rozwód? Przecież ja już 3 sprawy prowadzę, więcej nie dam rady” 🙂 No ten teges, prawnicy w naszej kancelarii prowadzą trochę więcej niż 3 sprawy… ale zbaczamy z wątku. Więc jak mówiłem przyjęliśmy 30 spraw, w zdecydowanej większości sprawy sądowe, ale są w tym też umowy, przejęcia spółek, rejestracje spółek i zmian w KRS, etc. Ponieważ jak wszystkim wiadomo w sądzie mamy sezon ogórkowy (praktycznie nic się nie da załatwić, rozpraw nie ma), to zakończyliśmy niestety tylko 5 spraw sądowych i kilka spraw innego rodzaju (spółki, umowy etc.). W tym miesiącu wygraliśmy dla naszych Klientów 1965028,58 zł (z odsetkami i kosztami około 2858000 zł). Kwotę tą wygraliśmy prowadząc następujące sprawy:- odszkodowanie za roboty budowlane –sprawa rozpoczęta w 2015 r. o kwotę 1.573.523,79 zł (z odsetkami i kosztami około 2.300.000 zł), reprezentowaliśmy wykonawcę który został pozwany przez inwestora, powództwo oddalone w całości;- zapłata części wynagrodzenia za zakup nieruchomości w 2010 r., o kwotę 100.000 zł (z odsetkami i kosztami około 150.000 zł), reprezentowaliśmy sprzedawcę, sąd zasądził całą dochodzoną przez nas kwotę;- zapłata zaległego czynszu o kwotę 267.342,56 zł (z odsetkami i kosztami około 370.000 zł), reprezentowaliśmy Wynajmującego, sąd zasądził całą dochodzoną pozwem kwotę;- zapłata wynagrodzenia za świadczenie usług windykacyjnych, sprawa rozpoczęta w 2016 r. o kwotę 18.346 zł (z odsetkami i kosztami około 30.000 zł), reprezentowaliśmy byłego klienta firmy windykacyjnej, sąd w całości uznał naszą argumentację oddalając pozew w całości.- zapłata wynagrodzenia za usługi transportowe, o kwotę 5816,23 zł (z odsetkami i kosztami około 8.000 zł), reprezentowaliśmy przewoźnika, uzyskaliśmy prawomocny nakaz zapłaty dla naszego klienta.Mamy więc w tym miesiącu trochę więcej spraw wszczętych niż zakończonych, ale to przez sezon ogórkowy. Gratulujemy naszym Klientom, sprawiedliwość zatriumfowała – i już nie trzeba mówić „sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie” :)A co ze sprawami o miedzę? Takie też prowadzimy, ale akurat w tym miesiącu się nie kończyły, najbliższa będzie się kończyła prawdopodobnie we wrześniu, wtedy ją opiszemy. Jak widać na golfa z Solorzem może jeszcze jesteśmy za mali, ale mamy też sprawy inne niż spory o miedzę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *