Aktualnie odbieramy mnóstwo telefonów w których Klienci zadają nam takie
pytania. Wszyscy się obawiają co dalej, ile potrwa kryzys, czy ich
biznes to zniesie, co zrobić z pracownikami, z ludźmi z którymi się
zżyli i nie wyobrażają sobie ich zwolnienia. Oczywiście chciałbym mieć
gotowe odpowiedzi i remedium na całe zło, ale niestety jest to
niemożliwe. Postaram się jednak podpowiedzieć kilka rzeczy, udzielić
kilku rad.
Przede wszystkim nie panikujmy, skupmy się na zdrowiu
swoim i naszych współpracowników. Inne kwestie są mniej ważne. Dlatego
też nie ryzykujmy zbędnie, jeśli nawet nie przemawiają do was względy
czysto ludzkie, chyba nikt nie chce potem tłumaczyć się w sądzie
dlaczego ktoś przez niego zachorował.
Pamiętajmy, że to nie koniec
świata, nie załamujmy się. Z doświadczenia powiem, że każdy ma lepsze i
gorsze lata. Trzeba to przetrwać.
Nie podejmujmy pochopnych decyzji.
Wszyscy czekamy na pakiet pomocowy, trzeba wykorzystać to co można i
liczyć, że to nie koniec, albo, że to wystarczy.
To nie jest dobry moment na zbędne inwestycje, jeśli planowaliśmy nowy samochód, to zaczekajmy aż wszystko się ustabilizuje.
Kredyty, leasingi – mamy możliwość odroczenia płatności rat kredytowych
i wydłużenia płatności za leasingi, warto o tym już pomyśleć, te
pieniądze można przeznaczyć później na wznowienie działalności w
poprzednim rozmiarze.
Sprawdźmy płatności, być może ktoś nam zalega, może to pora żeby upomnieć się o swoje?
Przedpłata – to wcale nie jest zły pomysł, warto zabezpieczyć chociaż część płatności.
Zarządzajmy kosztami, jeśli koszty da się ciąć, zróbmy to. Zastanówmy
się jakie koszty ponosimy i które są zbędne, jeśli są zbędne to wniosek
nasuwa się sam.
Przenalizujmy sytuacje, zastanówmy się jak działać
dalej, może dobrym pomysłem będzie poszerzenie oferty, może warto
pomyśleć o rozbudowaniu działu związanego z obsługą i handlem
elektronicznym. Może warto częściowo zmienić branże? Teraz to dobry czas
na nowy plan, nowe pomysły.
Przygotujmy się na to co będzie jeśli utracimy dostawców, poszukajmy nowych (zapasowych) źródeł zaopatrzenia, podwykonawców.
Wróćmy do podstaw, pamiętacie jak każdy klient był ważny, nawet z
minimalnym zamówieniem? Oni nadal są ważni, warto więc pomyśleć znów o
detalistach a nie tyko hurtownikach.
Porozmawiajmy z pracownikami,
oni też rozumieją, że to co się dzieje to nie nasza wina, spróbujmy
wypracować z nimi jakieś rozwiązania, które zminimalizują koszty, przy
jak najmniejszym ich obciążeniu.
Rozmawiajmy – wszyscy wiemy, że
sytuacja jest ciężka, nikt nie będzie miał łatwo, warto więc rozmawiać z
naszymi kontrahentami, szukać porozumienia – to też ludzie też się
boją, dlatego jest szansa, że się porozumiemy. Ale tez pamiętajmy, że
jeśli my prosimy o pomoc kontrahenta, w miarę możliwości pomóżmy tym
mniejszym,
Jeśli uznamy, że to jest już koniec porozmawiaj z
prawnikiem, jest naprawdę dużo możliwości. Zawsze można wykorzystać
obowiązujące przepisy, a nawet gdyby doszło do najgorszego i upadłości
(czego można uniknąć), to nadal nie koniec świata. Donald Trump
bankrutował 4 razy a nadal jest milionerem i prezydentem – można? Można!
Jeśli potrzebujecie zapraszamy do kontaktu, postaramy się pomóc. W
kolejnych wpisach będziemy starać się odnosić do najczęściej zgłaszanych
nam problemów i pytań, takich jak między innymi: co zrobić z
pracownikami, jakie są opcje, co zapewnia pakiet pomocowy, które to
wpisy pozwolą Państwu zdecydować jakie ruchy warto podjąć.
