Koronawirus a kredyt hipoteczny (czy też inne kredyty), czyli dlaczego dobry PR wszystko zmienia :)

Każdy ze szczęśliwców, którzy dysponują własnym kawałkiem podłogi, a mają go dzięki kredytowi, czy też ma inny kredyt do spłaty, zapewne ucieszył się słysząc o tym, że w ramach pomocy banki udzielą pomocy w spłacie kredytu, czyli karencji na 3 do 6 miesięcy. Brzmi pięknie prawda? Niestety zbyt pięknie…

Czy karencja jest możliwa – a owszem. Czy to oznacza, że przez 3 do 6 miesięcy nie będziemy spłacać kredytu? No nie, nie zawsze. Co istotne nie ma żadnej ustawy czy rozporządzenia które by to regulowało, a wyłącznie „dobra wola banków” wsparta trochę obawą, że jak same nie zadziałają, to ktoś im pomoże 🙂

W chwili obecnej każdy bank ustala własne zasady karencji w spłacie kredytu. A te są różne. Część banków umożliwia tylko karencję w spłacie kapitału lub odsetek, a część zarówno w spłacie kapitału jak i odsetek. Kolejno część banków przedłuża w związku z karencją okres spłaty kredytu, a część uznaje, że po okresie karencji kwota której nie płaciliśmy, będzie doliczona do kolejnych rat kredytowych.  In plus należy na pewno zaliczyć fakt, że formalności z tym związane można załatwić on line, najczęściej przez nasze konto bankowe. Banki nie mogą też pobierać opłat za zawieszenie spłaty kredytu.

Tak więc drodzy Państwo pop przejrzeniu kilku przykładowych ofert, dochodzę do wniosku, że wcale nie jest tak jak słyszałem w mediach czy czytałem. W zdecydowanej większości przypadków w okresie karencji będziemy zobowiązani do spłaty bądź kapitał bądź odsetek. Co więcej często kwota której teraz nie będziemy musieli spłacać zostanie nam doliczona do kolejnych rat kredytowych. Jeśli zaś okres karencji zostanie doliczony do kolejnych rat, to do końca okresu spłaty kredytu będziemy płacić wyższe raty miesięczne. Optymalnym rozwiązaniem wydaje się karencja w spłacie kapitału i odsetek z przedłużeniem terminu obowiązywania umowy, niemniej jednak jest to rzadko stosowana opcja.  

Warto również zauważyć, że część banków ustaliła, że w przypadku skorzystania z okresu karencji teraz, tracimy możliwość skorzystania z takiej karencji na podstawie umowy (jeśli mieliśmy odpowiednie zapisy).

Odnotować też trzeba, że Prezes UOKIK zaproponował, aby w ramach tarczy antykryzysowej zawiesić spłatę kredytów konsumenckich i hipotecznych na okres 365 dni (na wniosek kredytobiorcy), z jednoczesnym przedłużeniem okresu obwiązywania umowy o okres karencji. W tym czasie nie byłoby konieczności zapłaty jakichkolwiek należności z umowy kredytu. Jakkolwiek czytałem już projekt, to rozwiązania takiego jednak w nim nie widzę.

Czy nie wydaje się wam, że te zasady są trochę inne od tego co słyszeliście, lub o czym czytaliście? Bo mi tak, ale jak widać banki, może na kredytach oszczędzają, ale na działach PR już nie 🙂

Tak więc po pierwsze jeśli chcecie skorzystać z okresu karencji, dokładnie sprawdźcie jakie warunki oferuje wasz bank. Policzcie czy jest to dla was opłacalne – oczywiście jeśli ktoś pozostaje bez środków do życia nie ma wyjścia, ale część z kredytobiorców może jednak uznać, że bardziej opłaci się nie korzystać z tego rozwiązania. Sprawdźcie czy macie możliwość skorzystania z karencji w umowie i czy nie jest dla was korzystniejsza. Jeśli możecie zaczekajcie na rozwój wydarzeń, przede wszystkim na ostateczną wersję tarczy antykryzysowej.

Jeśli potrzebujecie pomocy w analizie warunków czy też umowy, to zapraszamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *