Panie, to o co chodzi z tymi frankami?

Ostatnio coraz częściej słyszę to pytanie. A ponieważ właśnie wracam do tematu i planuje znowu puścić do sądu pozew frankowy, to postanowiłem sprawdzić czy coś się zmieniło, bo to bardzo dynamiczny temat. Spędziłem więc kilka godzin czytając artykuły, nowe wyroki, komentarze, ogólnie przyswajając sporo wiedzy. I jaki efekt? A no taki, że pod koniec sam zacząłem pytać – Panie to o co chodzi z tymi frankami?? 🙂

Czasem nadmiar informacji szkodzi i tak jest w tym wypadku, im więcej się czyta tym mniej się wie, dlatego chcemy wam trochę pomóc i w kilku prostych żołnierskich zdaniach wyjaśnić o co chodzi z tymi frankami 🙂 I tak – pytania są moje – takie sobie zadawałem po kilku godzinach czytania. Nie są zbyt lotne, nie oczekujcie za wiele, czułem, że z każdym kolejnym artykułem i wyrokiem cofam się w rozwoju, a moje komórki mózgowe wymierają jak dinozaury po uderzeniu asteroidy 🙂 Odpowiedzi również są moje – jak widać są bystrzejsze – przestałem czytać, a życie jak to po każdym masowym wymieraniu, trochę się odrodziło 🙂

1) Kto może mieć jakieś roszczenia – a no jak łatwo się domyśleć ludzie którzy mają kredyt we frankach,2) Co to jest kredyt we frankach – no jak wynika z samej nazwy to kredyt udzielony we frankach … lub w złotówkach 🙂

3) To o co chodzi? – więc kredyty frankowe były udzielane we frankach lub w PLN, ale za każdym razem obie te waluty się przenikały. Kredyt mógł być udzielony we frankach, a wypłacony w PLN (równowartość udzielonego kredytu we frankach – kredyt denominowany) lub też mógł być udzielony w PLN ale z chwilą jego wypłaty zadłużenie ustalało się w we frankach (najczęściej wg kursu z dnia wypłaty – kredyt indeksowany). I tu przerywnik bo już macie dość pewnie 🙂

Najprościej w umowie możecie mieć albo, że pożyczacie x franków, albo x PLN a na dole dopisek, że kredyt jest indeksowany do franka i jego wartość zostanie ustalona we frankach. Ok no to lecimy dalej 🙂

4) To co jest nie tak z moim kredytem? A więc najprościej kredyt spłacaliśmy poprzez potrącenie danej kwoty z naszego rachunku. Spłacaliśmy co do zasady w złotówkach, ale raty były liczone we frankach, a więc spłacaliśmy określoną ilość franków po przewalutowaniu na złotówki. I tu jest pies pogrzebany 🙂 Bo logicznym wydawałoby się, że przewalutowanie następuje wg jakiegoś racjonalnego kursu, najlepiej NBP, ale nie 🙂 Banki są na to za szczwane i w umowie macie pewnie, że przeliczenie nastąpi według kursu ustalonego przez bank. Innymi słowy co miesiąc zapłacicie tyle samo franków, ale ile to będzie złotych zadecyduje bank 🙂

5) Czy to wszystko? Nie, większość zapisów które funkcjonują w umowach została już uznana za klauzule niedozwolone, ostatnio natknąłem się na wyrok, gdzie sąd nawet nie prowadził postępowania, tylko uznał, że są to klauzule niedozwolone więc drogi banku przegrywasz.

6) Ok, no to teraz jak wiec o co chodzi to czuje się pokrzywdzony, ale co mam zrobić, umowy nie spalę? No a właśnie chodzi o to, żeby ją spalić 🙂 Ale poważnie, mamy 2 możliwości (co do zasady) – po pierwsze możemy wnosić o stwierdzenie nieważności całej umowy, po drugie o stwierdzenie nieważności poszczególnych zapisów i zastąpienie ich „normalnymi”

7) A czym to się różni? W przypadku stwierdzenia nieważności, uznaje się że umowa nie obowiązywała nigdy, strony powinny sobie zwrócić to co nawzajem świadczyły. Wy macie zwrócić otrzymany kredyt (bez odsetek i kosztów), bank ma zwrócić to co do tej pory zapłaciliście (patrz jednak punkt o przedawnieniu). Najłatwiej będzie więc docelowo to skompensować i albo zapłacić różnicę albo zwrócić nadpłatę. W przypadku stwierdzenia nieważności poszczególnych zapisów umowy zastępują je zapisy powszechnie stosowane, zamiast stawki stosowanej przez bank stosuje się stawki, że tak powiem rynkowe 🙂 W efekcie nadal mamy spłacać kredyt, ale przeliczany już nie wg widzi mi się banku, a dodatkowo możemy żądać zwrotu nadpłat (czyli kwoty którą bank zarobił stosując swoje własne wskaźniki zamiast rynkowych),

8) Panie, to ja chcę, tylko mam do umowy taki dodatek – aneks – bank kazał podpisać. O tym najczęściej dowiadujemy się na końcu 🙂 Banki nie są głupie i próbują się ratować podsuwając nam aneksy, które miały je uwolnić od odpowiedzialności, a co więcej wynikają z tzw. umowy antyspreadowej. Ważne jest to, że co do zasady aneks nie uniemożliwia wystąpienia z pozwem, ale zawsze lepiej go wcześniej dobrze zbadać

9) To ja muszę się zastanowić, ile mam czasu? A no tu nie ma ograniczeń czasowych, z pozwem o ustalenie zawsze można wystąpić, ale nasze roszczenia z tym związane, czyli np. o zwrot nadpłat przedawniają się, co do zasady w terminie 6 do 10 lat (żeby nie utrudniać, nie będę dokładnie teraz wyjaśniał od czego to zależy:) )

10) Ale taki pozew to dużo pieniędzy, a tu święta (pierogi to nie taka tania sprawa) i nie ma …. A tu was zaskoczę, opłata od pozwu to maksymalnie 1000 zł 🙂 oczywiście potem dochodzą koszty postępowania, takie jak biegły, etc., ale sami musicie przyznać, że początek nie jest zły

11) I to postępowanie tak będzie trwało, a ja muszę ciągle płacić? No tu już jest różnie, zdarza się, że sądy w ramach zabezpieczenia wstrzymują płatności należności na czas trwania postępowań, ale są to nadal dość rzadkie sytuacje.To moi drodzy mam nadzieję prosty i telegraficzny skrót, który pozwoli wam się zorientować czego możecie dochodzić i jak 🙂

Mam nadzieję, że nie wpisuje się w schemat artykułów na ten temat i was nie zamęczył 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *